Jarzębina – Sorbus aucuparia


fot. własna

Dzisiaj odrobinę inaczej…

Nazywana jest różnie:

  • jabrontek,
  • jarząbek,
  • judyna,
  • orzębina,
  • orabiec,
  • skoruch,
  • skorusa,
  • skorus,
  • chaps,
  • rzeszuta,
  • wilczura.

Jak mówią legendy jarzębina została stworzona dla ozdoby świata i nakarmienia dzikiej zwierzyny. Piękne czerwone koraliki jarzębiny są bowiem jednym z cenniejszych bogactw jesieni, zarówno dla ludzi jak i dla wszelkiej zwierzyny.

Istnieje pewna legenda o jarzębinie:

Dawno, dawno temu, gdy ludzie poznali to drzewo, owoce jarzębiny miały słodki smak, jak miód. Jednak ludzie zapomnieli o niej i przestali pielęgnować drzewa. Wówczas Jarzębina zemściła się i od tej pory wydaje gorzkie, cierpkie owoce zamiast słodkich jak miód.

W tradycji drzewo to zajmowało zawsze istotne miejsce. Wierzenia były różnorakie:

  • Jarzębina miała zatrzymać zmarłych w grobach, dlatego sadzono ją na kościelnych dziedzińcach. Wyplatano też krzyże i wieńce z owoców.
  • Jarzębina miała też chronić dom przed piorunami, dlatego chętnie sadzono ją w obejściu, lub dekorowano gałązkami dachy.
  • wierzono też, że odpędza złe moce: wystarczy posadzić ją w pobliżu domu, aby zło odeszło na zawsze.
  • przed wyjściem z chaty w nocy wkładano sobie owoce do kieszeni, aby chroniły przed złem, a włożone pod poduszkę miały zapewniać piękne sny.
  • panny nosiły korale jarzębinowe, aby przyciągnąć szczęśliwą miłość, ale powieszone nad łóżkiem poświęcone gałęzie rośliny miały powstrzymywać niepoślubione sobie jeszcze pary przed „nadmierną pobudliwością”.
  • tak samo, na korzyść niezamężnych dziewic, działały kolczyki i wianki z jarzębiny – była to więc dodatkową ochroną nie tylko przed złem, ale i przed rozpustą.
  • w okolicach Hrubieszowa 13 maja przed wschodem słońca wiedźmy latały nago do lasu i obrywały z jarzębin wszystkie młode pędy, obiegały drzewo trzykrotnie i wracały do siebie, a gałązki chowając pod strzechą. Gałązki te zadawane po trochę krowom sprowadzały niezwykłą ich mleczność.
  • na Wileńszczyźnie, podobnie jak na Litwie, jarzębina uchodziła za czarodziejskie drzewo, posiadające moc zgubną dla szatana.
  • na Podtatrzu dawniej sadzono jarzębinę na mogiłach.
  • dla poleskich szeptuch jarzębina to najświętsze drzewo – u każdej z nich rosło po kilka w ogrodzie, zapewniając ochronę przed złymi mocami.

Jednak nie wszędzie było do Dobre drzewo”:

  • na wschodzie i wśród Łemków jarząb postrzegano jako złe drzewo, siedlisko demonów i diabłów – szczególnie diabła, który namówił Judasza do zdrady, stąd jedna z nazw ludowych: Judaszowe Drzewo (częściej jednak ta nazwa przypisywana jest Hyćce, na której według legendy powiesił się Judasz).
  • gałązek tego drzewa nie można było zatykać za obrazy w domach, bo „złe by tam przesiadywało”, dawniej w niektórych regionach jarzębiny nie chciano używać nawet na opał.
  • na Polesiu uważano za grzech rąbać jarzębinę wierząc, że jest to kobieta zaklęta w drzewo.

Tyle u Nas. Podobną pozycję ma jarzębina także w innych nacjach.

Znana jako Wiedźmowe Drzewo (witchen tree), Wiedźmowe Drewno (witchwood) czy też Zmora Czarownic (witchbane). Zawsze miała swoje magiczne miejsce z racji wieku – bez problemu dożywa dwustu lat, zachowując przy tym swój charakterystyczny kształt.

W starożytności jarzębinę nazywano Drzewem Życia. Grecka legenda mówi, że powstanie jarzębiny sprawiła Hebe, córka Zeusa i Hery, młoda Bogini, posiadająca moc, by przemieniać starośc na powrót w młodość. Hebe była nosicielem kielichów bogów – niestety straciła kielich Zeusa na rzecz demona. Bogowie wysłali wówczas orła, by odzyskał ów kielich. Podczas bitwy orła z demonem, gdziekolwiek kropla krwi lub orle pióro spadły na ziemię, wyrastała jarzębina – dlatego też jarzębina ma pierzaste liście a jej jagody przypominają krople krwi.

W skandynawskich wierzeniach pierwsza kobieta narodziła się z jarzębiny, a pierwszy mężczyzna z jesionu. Jarzębina uratowała życie Thorowi, który pochylając się nad rzeką wpadł do niej i pewnikiem by utonął lecz jarzębina podając mu swe gałęzie pomogła mu wrócić na ląd.

W mitologii islandzkiej jarzębina ma magiczną pozycję szczególnie podczas przesilenia zimowego. Pozbawiona liści i pokryta szronem, wydaje się być ugwieżdżoną, co symbolizuje uwolnienie ducha w najciemniejszej części roku. Mit o gwiaździstej jarzębinie prawdopodobnie wyewoluował ze starożytnej tradycji wznoszenia księżycowych drzew, pokrytych owocami i światłami, zwieńczonych półksiężycem. Mówi się, że na szczycie tych księżycowych drzew świeci specjalna gwiazda, zwiastując odrodzenie światła. Gwiazda ta została włączona do tradycji chrześcijańskiej, a jarzębina w gwiazdach była prekursora współczesnej choinki jako bożonarodzeniowe drzewko.

Czerwona barwa jagód jarzębiny sprawiły, że były one wysoko cenione w wielu pogańskich tradycjach – czerwone jedzenie było wówczas postrzegane jako pokarm Bogów. Wiele legend przypisuje jagodom jarzębiny magiczne właściwości: irlandzkie „Quicken Tree of Dubhous” podobno rodziło jagody, które potrafiły przemienić stulatka na powrót w młodzieńca. Inna irlandzka legenda mówi, że jej jagody dawały człowiekowi siłę jak dziewięciu posiłków. Uważa się też, że drzewo jarzębiny strzeżone jest przez smoka. W jeszcze innej irlandzkiej tradycji zmarłego przebijano gałązką jarzębiny z czerwonymi jagodami, by jego duch nie błąkał się po świecie i mógł spokojnie przejść do swojej nowej siedziby.

W celtyckich wierzeniach Jarzębina znajduje się pod wpływem Słońca i jest silnie kojarzona z Brigid – poetką i muzą. Skojarzenie to jest szczególnie widoczne, kiedy jej jagody przyciągają ptaki śpiewające jesienią. Brigid opiekuje się także przędzalnictwem i tkactwem stąd wrzeciona i kołowrotki tradycyjnie wykonywane są z drewna tego drzewa. Podczas Imbolic (przemianowanego później na Saint Brigid’s Day) płonącą strzałę wykonaną z drewna jarzębiny celowano w niebo -symbolizowała ona kurs słońca na niebie, gdy leci łukiem w kierunku pełni lata, spada na ziemię jesienią i znika na horyzoncie zimą. Jarzębina jest patronem drugiego miesiąca księżycowego kalendarza celtyckiego jako „Luis”. Sama jarzębina zwana jest Fid na ndruad (Drzewo Czarodziejów). Znajdowała się pod opieką celtyckich bogów: Lugh (boga słońca), Dagdę, Brigid i walijską Ceridwen, a także przez najważniejszego nordyckiego boga Thora i germańskiego Hekate.

W Szkocji belki poprzeczne kominków wykonano z belek jarzębiny – miało to zapewnić ochronę. Podczas przesileń i równonocy, w poprzek nadproży kładziono patyki jarzębiny, by wzmocnić dobroczynne działanie w tych momentach.


fot. własne (Sorbus aucuparia ‚Joseph Rock’ i Sorbus glabrescens)

Drewno jarzębiny miało szerokie zastosowanie – używane do robót rzeźbiarskich i snycerskich a także w magii (wyrabiano z niego m.in. laski wiedźminów i różdżki różdżkarzy). Jest wytrzymałe, dość ciężkie i twarde, bardzo trudno łupliwe; niestety trwałość drewna jest mała, wartość opałowa średnia. Barwa drewna jarzębiny jest dwojaka; twardziel jest barwy brązowej z wyraźnym odcieniem czerwonym; biel, stosunkowo duży, szeroki, posiada barwę siwawą z odcieniem czerwonawym. Obecnie drewno jarzębiny doceniane jest tylko przez fajkarzy – jest doskonały surowiec do wyrobu fajek wysoko cenionych wśród znawców i pasjonatów.

Nie będę się rozpisywał nad tym co z korali jarzębiny można robić bo mnóstwo tego jest u wszystkich Zielono-zakręconych Zielich. jednak musicie wiedzieć o bardzo ważnym fakcie – surowe owoce zawierają kwas parasorbinowy, który jest toksyczny dla człowieka, dlatego NIE pchać do paszczy na surowo! Nawet po kilku surowych jagódkach może was głowisia pobolewać, pojawić się może też Rigoletto a nawet i bieganie do sławojki w te i z powrotem. By rozłożyć kwas parasorbinowy wystarczy owoce powoli wysuszyć w temperaturze około 40°C, przemrozić lub zagotować.

Tyle na dzisiaj – już zmaściłem swoje soczki bo tego roku Jarzębina zaowocowała wybitnie wcześnie…

Dodaj komentarz