fot. własna
Pamiętam jak Pabka Paulka mawiała kiedym jako mały brzdąc trzymał się jej kiecki i słuchał godzinami opowieści o zielokach na spacerach z babką po łąkach, miedzach i ugorach za zielskiem: „Kiej ci Zielok pod nogi wlezie to widać co ci go trza„.
W tym roku obrodziło w mojej okolicy wręcz łanami Hemp-Agrymony czyli jak to potocznie tubylcy zwą „Raspberries nad Cream„. Niezbyt kumam dlaczego właśnie „maliny ze śmietaną” im się kojarzą z Sadźcem konopiastym (czyli Konopnicą w mowie potocznej wielu regionów Polski). Część z tutejszych pasjonatów twierdzi, że nazwa ta pochodzi od barwy kwiecia – identyczna jak mus ze świeżych malin zalanych śmietanką. No cóż – może kiedyś uda mi się dopytać tubylców dlaczego taka nazwa ale już wiem, że Babka Paulka miała rację – trafi do mojej apteczki…
Zioło znane jest od zamierzchłych czasów – już Awicenna (Ibn Sina aka Abu Ali Sina) bardzo sobie je cenił opierając się na starych greckich przekazach z czasów Ery Arystotelizmu. Spotkać je można w publikacjach wielu krajów por różnymi nazwami:
- Raspberries and Cream już znacie, jednak w języku angielskim często pojawia się pod nazwami Hemp Agrimony, Bastard Agrimony, Water Agrimony, Hindheal oraz Holy Rope
- Walijczycy zwą go Byddon Chwerw
- Irlandczycy Cnáib Uisce
- Szkoci Cainb Aɡrəmōnē
- Arabowie Khad al Bint
- Francuzi mają fajną nazwę, która bardzo przypadła mi do gustu – Herbe de Sainte Cunégonde (Ziele Świętej Kunegundy) a także Eupatoire des Arabes
- Niemcy podobnie jak Francuzi – Kunigundenkraut
- Holendrzy podobnie Koninginnekruid
- Duńczycy i Norwegowie Hjortetrøst
- Finowie Rantapunalatva
- Szwedzi Hampflockel
- Bułgarzy Див Коноп
- Rosjanie Посконник коноплевидный
- Ukraińcy Сідач конопляний
- Hiszpanie, Portugalczycy i Włosi bardzo podobnie – Eupatório de Avicena (it. Eupatorio d’Avicena)
Łacińska nazwa Eupatorium pochodzi od króla Pontu – Mitradatesa Eupatora, który był uznanym alchemikiem; drugi człon nazwy cannabinum od kształtu liści tej rośliny przypominającego liście konopi.
Dobra – wystarczy tej lingwistyki bo tera czas na odrobinę botaniki
Sadziec konopiasty to spory Habaź bo bez trudu przeskakuje metra siedymdziesion (a czasem i więcej) a rozpościera się wokół na ponad metr średnicy. Uwielbia „moczyć nogi” stąd w wielu językach pojawia się nazwa przydomek „marsh”, „wasser”, „marais” etc. Jednak preferuje glebę o dobrej przepuszczalności.
Łodygę ma prostą i bruzdowaną, dołem drewniejącą a w górnej części delikatnie owłosioną. Łodyga po przecięciu lub rozdrobnieniu uwalnia bardzo przyjemny aromat.
fot. własna
Liście są ułożone naprzeciwlegle – dolne z króciutkimi ogonkami a górne często siedzące. Są potrójnie dłoniasto podzielone o lancetowatych, zaostrzonych segmentach długich do 15 cm i szerokich do 4 cm. Krawędzie mają nieregularnie, ostro ząbkowane.
fot. własna
Kwiatuszki ma piękne – zebrane w 3-7 kwiatowe koszyczki, tworzące gęste baldachogrona. Listki okrywy koszyczka w dwóch lub trzech szeregach, dachówkowato ustawione, błoniasto owłosione, wewnętrzne lancetowate, zewnętrzne jajowato, delikatnie orzęsione. Słupek z podługowatą zalążnią, szyjka głęboko rozwidlona. Korona kwiatu brudnoróżowa, czasem biała, dość głęboka, z pięcioma lejkowatymi ząbkami. Kielich w postaci puchu o długości 3-5 mm – jego włoski ustawione w jednym szeregu.
fot. własna
Nasiona to typowe niełupki o szaro-czerwono-brunatnym kolorze, długości 2-3 mm i szerokości 0,5-1 mm.
Jak już wspomniałem Zioło Świętej Kunegundy uwielbia sadowić się tam gdzie mokro ale i sporo słońca – rośnie nad potokami w miejscami wilgotnych, nad rzekami, na zboczach rowów, u podnóża klifów nad brzegiem morza, nad jeziorami, ciekami wodnymi, na terenach podmokłych, wilgotnych lasach, torfowiskach, bagnach, wzdłuż rzek i kanałów oraz na wilgotnych łąkach i pastwiskach. Zakwit rozpoczyna w Lipcu a kończy we Wrześniu. Nasiona rozsiewane są przez wiatr.
Botanicy wyodrębniają dwa podgatunki Sadźca konopiastego:
- Eupatorium cannabinum ssp. cannabinum występujący powszechnie na większości obszaru Europy
- Eupatorium cannabinum ssp. corsicum występujący na Korsykce, Sardynii, w Basilikacie i Apulii.
W obrębie rodzaju Eupatorium na terenie Polski jedynym natywnym przedstawicielem jest Sadziec konopiasty (podobnie jak dla reszty Europy). Pozostałe tj. Sadziec dęty (Eupatorium fistulosum), Sadziec plamisty (Eupatorium maculatum), Sadziec pomarszczony (Eupatorium rugosum) i Sadziec purpurowy (Eupatorium purpureum) to gatunki uprawiane jako byliny ozdobne.
Do gatunków stosowanych w fitoterapii zaliczane są Sadziec przeszytolistny (Eupatorium perfoliatum syn. Euparotium virginicum, Eupatorium connatum) oraz Sadziec purpurowy (Eupatorium purpureum) obydwa bardzo popularne za Wielką Wodą gdzie są one gatunkami natywnymi.
Obecnie zioło jest stosowane zarówno w Zielarstwie Zachodnim jak i w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie oraz w indyjskiej Ayurvedzie z bardzo różnymi wskazaniami terapeutycznymi.
graf. Otto Wilhelm Thomé, rok 1885
Teraz odrobinę historii – zastosowanie tradycyjne Sadźca konopiastego w etnomedycynie krajów europejskich:
- głównie jako zioło w gorączkę, przy przeziębieniach, grypie i innych chorobach wirusowych
- liście i kwitnące szczyty dla przywracania zdrowych funkcji organizmu, jako środek żółciopędny, moczopędny, wymiotny, wykrztuśny i przeczyszczający jako łagodny środek, który nie wywołuje podrażnień
(UWAGA – nadmierne dawki wywołują przeczyszczenie i wymioty) - napar z suszonych liści przynosi szybką ulgę, szczególnie jeśli zostanie zastosowany na początku grypy z racji i właściwości przeciwwirusowych, przeciwgorączkowych jak immunostymulujących
- grube, bulwiaste korzenie mają działanie napotne, przeczyszczające i tonizujące
- w schorzeniach wątroby, śledziony i pęcherzyka żółciowego (dyskineza)
- był używany przez chłopów na żółtaczkę i przeciwko szkorbutowi w Holandii z racji sporej zawartości witaminy C (szczególnie w liściach)
- ponadto stosowano go w chorobach śledziony, na ukąszeniach węży
- jako środek przeciwrobaczy
- jako herbata ziołowa poprawiająca apetyt, w niestrawności a także do leczenia chorób takich jak reumatyzm i zapalenie stawów
- zewnętrznie na owrzodzenia, by przyspieszyć gojenie się ran, w postaci nalewki do leczenia drobnych infekcji skórnych, krwawień i siniaków
- napar przygotowany z młodych, delikatnych liści podawano kobietom doustnie raz dziennie przez pięć dni przy nadmiernym krwawieniu w okresie menstruacji
- sok z liści i łodyg stosowano na skaleczenia i siniaki a także by zatrzymać krwawienie
- stosowany był do kąpieli by złagodzić bóle mięśni i stawów, a kompresami z obtłuczonych liści łagodzono bóle głowy
- w Starożytnej Grecji naparu stosowano jako płyn do płukania oczu w stanach zapalnych i podrażnieniach
Inne zastosowania rośliny:
- na chleb kładziono liście, by zapobiec jego pleśnieniu
- sok z liści wcierano w sierść zwierząt jako środek odstraszający owady (kozy są jedynymi zwierzętami, które zjadają tę roślinę bez problemów zdrowotnych)
- był używany w rytualnym oczyszczaniu zmarłych poprzez dekorowanie łoża kwieciem Sadźca dla zamaskowania trupiego odoru
- z łodyg pozyskiwano grube włókno
- z korzeni pozyskiwano czarne i niebieskie barwniki
A tera będzie Moja Działka – będą nudy
Surowcem jest kwitnące ziele Herba Eupatorii (dawniej w użyciu był także korzeń). Jest to zasadniczo surowiec aromatyczny zawierający do 0.5% olejku eterycznego (głównie Germakren B i D, β-Kariofylen, delta-2-Karen oraz α-phellandrene; α-pinene, thymol i thymokinon występują w śladowych ilościach).
Ponadto w surowcu znajdziemy glikozydy (Eupatoryna, Eupatopikryna), sterole (Eupatorol, Taraksasterol), saponiny, pochodną benzofuranów – Euparynę, flawonoidy (m.in. Rutyna, Eupatoryna, Eupafolina, Astragalina i Hiperozyd), laktony seskwiterpenowe (Euperfolina, Eufoliatoryna, Euperfolid), polisacharydy (m.in. Inulina), garbniki oraz żywice. Z racji wykrycia w ziole obecności alkaloidów pirolizydynowych (Supinina jednakże w śladowych ilościach) nie zaleca się kuracji dłuższych niż tygodniowa z przestrzeganiem reżimu dawkowania.
Paradoksalnie pomimo obecności alkaloidów pirolizydynowych o właściwościach hepatotoksycznych surowiec działa hepatoprotekcyjnie (ochronnie na miąższ wątroby).
Napar i odwar z ziela czasem u niektórych osób powodują lekkie rozwolnienie. Właściwości rozkurczowe wraz ze wzmaganiem wydzielania soków trawiennych czyni z Sadźca środek zapobiegający zaparciom.
Niektórzy zielarze polecają Sadziec jako niezawodne zioło do walki z infekcjami; łagodzące bóle i kolki związane ze złogami w drogach moczowych (Sadziec wraz z innymi ziołami np. Nawłocią ma zdolności do usuwania wspomnianych precyjozów). Surowiec jest także bardzo przydatny w zwalczaniu stanów zapalnych dróg moczowych towarzyszącym schorzeniom prostaty.
Olejek eteryczny pozyskiwany szczególnie z kwiatów wykazuje silne właściwości fungistatyczne względem Aspergillus niger, Trichoderma lignorum i Trichoderma viride oraz Fusarium oxysporum wywołującym u roślin uprawnych Fuzariozę.
Na deser jak zwykle receptury:
Infusum Eupatorii – 1-2 łyżki ziela zaparzyć lub szklance wrzątku. W dawkach standardowych stosować 2-3 razy dziennie po 100-150 ml. Uzyskujemy wówczas działanie rozkurczowe, przeciwbólowe, żółciopędne, przeciwzapalne, przeciwobrzękowe i immunostymulujące
Tinctura Eupatorii – najlepsza jest na świeżym zielu w proporcji 1:5 i tygodniowej maceracji. Stosujemy trzy razy dziennie po 5 ml (łyżeczka do herbaty). Jest idealnym środkiem do leczenia drobnych problemów i infekcji skórnych. Najnowsze badania wykazały skuteczność cytotoksyczną wyciągów etanolowych względem komórek raka jelita grubego, białaczki, szyszyniaka zarodkowego, raka śluzowo-naskórkowego płuc i włókniakomięsaka
Decoctum Eupatorii – w proporcji i dawkowaniu tak samo jak napar lecz gotować należy 15-20 minut. Znajduje zastosowanie w stanach skurczowych układu pokarmowego
Maceratio Eupatorii – ze świeżego ziela w proporcji 1:1 na wodzie i ośmiogodzinnej maceracji (możecie mrozić w kostki lodu po 5 ml lub konserwować 40% wódeczką w proporcji 1:1). Stosujemy trzy razy dziennie po 10 ml (łyżka stołowa)
Na koniec „wisienka na torcie”
Sirupus Floris Eupatorii czyli jak mawiają tubylcy Raspberries & Cream Flowers Syrup.
Jako, że jest to forma naparu aktywowanego kielonkiem wódeczki spodziewać się można prócz silnych właściwości przeciwwirusowych także działania rozkurczowego, przeciwbólowego, przeciwzapalnego i immunostymulującego.
Wykonuje się go identyczną metodą jak syropy z pozostałego kwiecia. Zebrane kwiecie pozostawia się by „lokatorzy” opuślili surowiec, po czym oddziela kwiaty od łodyżek i listeczków, które można wysuszyć i spożytkować jako ziele Sadźca konopiastego.
Swoim zwyczajem kwiecie spryskuje sporym kieliszkiem wódeczki by wstępnie aktywować ekstrakcję a następnie zalewam wrzątkiem by pokryć cały surowiec i ostawiam pod przykryciem do ostygnięcia (preferuję pozostawienie przez noc). Surowiec wówczas całkowicie się odbarwia.
Odcedzony płyn przez drobne sito lub szmatkę serowarską podgrzewamy i rozpuszczamy w nim cukier w klasycznej proporcji 80% uzyskanego naparu. Pamiętajcie by dokładnie mieszać by wam się skorupka karmelowa na dnie gara nie zrobiła. Kiedy całość zawrze i jest klarowna, zdejmujemy z ognia dodając świeżo wyciśnięty sok z cytryny (na ten dwulitrowy gar dałem sok z całej sporej cytryny). Jeszcze gorący syrop zlewamy do wyparzonych flaszencji. Kolor zacny a i wkus wyśmienity.
Przeciwwskazania i uwagi:
- NIE stosowanie w ciąży i w trakcie karmienia piersią gdyż zawiera substancje genotoksyczne, teratogenne, embriotoksyczne i cytotoksyczne !!!
- NIE stosowanie u osób z nadmierną krzepliwością krwi lub zapaleniem żył i zakrzepicą
- wyższe dawki niż zalecane mogą prowadzić do podrażnienia przewodu pokarmowego skutkującym silnymi nudnościami, wymiotami i biegunką
Źródła:
Ali Esmal Al-Snafi – „Chemical constituens, pharmacological and therapeutic effect of Eupatorium cannabinum„, Department of Pharmacology, Thi Qar University, Iraq, 2017
Lucian Ionita, Alice Grigore, Lucia Pirvu, Elena Draghici – „Pharmacological activity of an Eupatorium cannabinum extract„, Romanian Biotechnological Letters, University of Bucharest 2013
Asta Judzentiene, Rasa Garjonyte, Jurga Budiene – „Variability, toxicity, and antioxidant activity of Eupatorium cannabinum essential oils„, Pharmaceutical Biology Journal, 2015
oraz prace dr Henryka Różańskiego:
Sadziec konopiasty – Eupatorium cannabinum L. w praktycznej fitoterapii
Sadziec – Eupatorium w fitoterapii, raz jeszcze.
fot. własna